Od początku 2015 roku do dnia dzisiejszego udało mi się łącznie zebrać 377 sztuk wpinek z różnych gmin/miast/powiatów/instytucji/firm. Nie mogę zapomnieć o dużym wsparciu od jednej firmy, blogera Artura i blogera Pawła których z tego miejsca chciałbym pozdrowić :-)
Oto i moja kolekcja:
PS: zaopatrzyłem się w lepszy sprzęt do robienia zdjęć, aby fotki z pinami lepiej wyglądały
A tak się prezentuje cała kolekcja:
Wszystkim osobom które pozytywnie przychylili się do mojej prośby i wsparli moją kolekcję chciałbym im serdecznie podziękować oraz pozdrowić. Przypinki (PIN) naprawdę cieszą oko jak się na nie patrzy na żywo oraz są bardzo dobrą pamiątką z różnych regionów Polski i firm, dzięki którym nie da się o nich zapomnieć :-) Niektóre osoby nawet piszą do mnie w żartach że niedługo wpiszą moją kolekcję do Księgi Rekordów Guinnessa HEHEHE - pewnie nie, ale wszystko możliwe.
Jeżeli jest ktoś to chciałbym powierzyć mi swoje PIN-y to jestem otwarty na propozycje i na nowe przypinki (PIN). Kontakt do mnie lukasz700000@interia.pl
Gratuluję! Bardzo pokaźna kolekcja :) Ale powiedz mi, 377 to liczba wszystkich pinów nawet "zdublowanych" czy jest to liczba pojedynczych egzemplarzy bez powtórzeń? Bo widzę na zdjęciach, że zdarzają się przypinki, których masz po 2 czy 3 :)
OdpowiedzUsuń377 to liczba wszystkich pinów (pojedynczych i zdublowanych)
OdpowiedzUsuńWidzę, że już mają swoje miejsca :D Dużo tego. Jakbym jeszcze kiedyś miał ich trochę to podeślę ;)
OdpowiedzUsuńOk wcześniej proszę o kontakt
OdpowiedzUsuńW PS masz maly blad :) "foki z pinami" troche sie uśmiałam :) hehe
OdpowiedzUsuńPiękna kolekcja i życze dalszych sukcesów.
Kto wie może Mikołaj Ci coś dzisiaj też podrzuci :D
Pozdrawiam oddana fanka bloga M.
HEHEHE "foki z pinami" - tak to jest jak się pisze nowy wpis gdy człowiek jest zmęczony, przez przypadek nie wciśniesz jednego klawisza i zamiast "fotki" wychodzi "foki".
UsuńOddanej Fance M gratuluje dobrego oka i pomocy przy korekcie błędu. POZDRAWIAM :-)
Czy Mikołaj mi jakieś piny przyniesie ? Nie liczyłby ! Bardziej liczyłbym na listonosza ;-)